Zakazane tusze do tatuażu – co musisz wiedzieć o rozporządzeniu REACH od Unii Europejskiej

Jak donosi Polska Agencja Prasowa – 04.01.2022 roku na terenie całej UE w życie weszło rozporządzenie tzw. Tattoo-REACH. REACH to skrót pochodzący od: „Registration, Evaluation, Authorisation and Restriction of CHemicals” (Rejestracja, Ocena, Udzielanie zezwolen i Ograniczenia stosowania substancji chemicznych). Treść rozporządzanie wskazuje, że wiele składników tuszy, używanych dotychczas do wykonywania tatuażu, zostało zakazanych. Czy jest się czego obawiać? Jak wpłynie to na branżę tattoo? Jeśli interesuje Cię ten temat – czytaj dalej! 

Szkodliwość tuszy kolorowych

Debata w tej sprawie trwała od 2015 roku, a decyzje podjęte zostały jeszcze w 2020. W tym czasie KE zwróciła się do unijnego organu ds. chemikaliów (ECHA) w Helsinkach z prośbą o ocenę zagrożeń dla zdrowia, jakie spowodować mogą tusze, używane powszechnie przez tatuatorów. Największe obawy ekspertów budziły tusze kolorowe, do stworzenia których niejednokrotnie w celu osiągnięcia konkretnego nasycenia czy barwy stosuje się emulgatory, konserwanty, rozpuszczalniki i pigmenty. Łącznie w badanych tuszach wykryto 4.000 substancji, z których tylko 30% wykazuje całkowity brak jakiegokolwiek wpływu na ludzki organizm. W tym miejscu należy jednak zaznaczyć, że to te same substancje przemysłowe, których używa się w przemyśle kosmetycznym na porządku dziennym. Różnią jest jednak fakt, że zdecydowana większość kosmetyków stosowana jest na powierzchnię skóry, a nie wstrzykiwana pod spód i to właśnie ten fakt zaniepokoił Komisję Europejską.

Ponad to KE zwróciła uwagę na fakt, że przeciętny tatuaż kolorowy tworzony jest z użyciem 2,5 miligrama tuszu na każdy centymetr kwadratowy skóry, co jest wartością wysoką dla substancji potencjalnie toksycznych, których wartość graniczne opisywane są w mikrogramach na kilogram masy ciała. ECHA chciałaby zatem dokonać spisu oraz dopuszczalnego stężenia wszystkich substancji wchodzących w skład kolorowych tuszy i uregulować możliwość ich stosowania. Celem REACH jest więc nie całkowity zakaz używania tuszy kolorowych, a uregulowanie warunków, w których działają firmy, które produkują lub sprzedają swoje produkty w Europie. Rozporządzenie dąży do tego by identyfikowały one zagrożenia, a przede wszystkim znały je i kontrolowały. Dodatkowo po wejściu rozporządzenia nowe tusze muszą być zaakceptowane przez ECHA.

Szacuje się, że spośród wszystkich mieszkańców UE aż 12% posiada tatuaże (54 miliony spośród 448 mln osób). Decyzja ECHA została podjęta na podstawie danych statystycznych, które podają, że każdego roku odnotowujemy ponad 1.000 przypadków chronicznych reakcji alergicznych oraz różnych innych reakcji skórnych na niektóre składniki znajdujące się w tuszach. Jak więc łatwo policzyć jest to zaledwie 0,000018% wszystkich wytatuowanych rocznie. Czy to mało? O tak! Czy np. w USA ktoś się tym przejmuje? Niespecjalnie. Czy ECHA popełnia błąd w swoich działaniach? Niekoniecznie.

Zauważmy, że wspomniane tysiąc przypadków reakcji alergicznych to jeszcze daleka droga do mówienia o ciężkich powikłaniach czy chorobach. Póki co nie ma żadnych długofalowych badań dotyczących wpływu tatuażu na rozwój chorób nowotworowych czy przedostawanie się substancji toksycznych przez skórę do np. wątroby, nerek czy węzłów chłonnych. Organizacje Unijne są jednak znane ze swojego restrykcyjnego podejścia, które zakłada, że lepiej zapobiegać niż leczyć stąd poniże stanowisko w kwestii tuszy do tatuażu:

“Tusze do tatuaży i makijażu permanentnego są mieszaninami kilku substancji chemicznych. Mogą one zawierać niebezpieczne substancje, które powodują alergie skórne i inne poważniejsze skutki zdrowotne, takie jak mutacje genetyczne i rak. Ponadto, kolorowe pigmenty mogą przedostawać się przez skórę do różnych organów, takich jak węzły chłonne i wątroba. Czasami tatuaże usuwa się za pomocą lasera, który rozbija pigmenty i inne substancje na mniejsze cząsteczki. Jeśli są to szkodliwe substancje chemiczne, są one uwalniane podczas usuwania i następnie krążą w organizmie. Ponieważ substancje chemiczne stosowane w tuszach do tatuaży i makijażu permanentnym mogą pozostawać w organizmie przez całe życie. Istnieje również możliwość długotrwałej ekspozycji na potencjalnie szkodliwe składniki.” 

Jak widzicie – nigdzie w treści rozporządzenia nie powołano się na wyniki badań dowodzących tezy o tym, że tuszę MOGĄ być szkodliwe, ale oczywiście – lepiej chuchać na zimne. Pamiętajmy również, że uczeni z Uniwersytetu Alabamy pod kierunkiem prof. Christophera Lynna udowodnili, że posiadanie tatuaży nie tylko nie musi mieć negatywnego wpływu na zdrowie. Wskazują oni bowiem, że choć pojedynczy tatuaż osłabia układ immunologiczny, to każdy kolejny sprawia, że nasza odporność na działanie patogenów atakujących nasz system odporności wzrasta. Jest to działanie podobne do szczepionek i dawek przypominających – małe, a częściej hartują nasz organizm.

Wpływ na branżę tatuażu

Rok 2022 jest okresem przejściowym. Firmy produkujące tusze muszą przystosować się do nowych warunków – opracować nowe receptury niektórych kolorów (zwłaszcza niebieskich i zielonych) oraz przejść przez proces ich certyfikacji. Pierwsze efekty zmian już widać – ceny tuszy poszły w górę od 50 do nawet 120%.  Wydłużony proces wprowadzania nowego produktu na rynek na pewno znajdzie odzwierciedlenie w jego finalnej cenie, ale zakładamy, że pod koniec roku nie będą one aż tak wysokie.

Chwilowo także może się zmniejszyć paleta dostępnych w studiach kolorów, ale zostanie ona wypełniona produktami, które nie zawierają żadnych substancji niebezpiecznych, a przynajmniej takich, o których wiemy, że mogą być niebezpieczne. Większość renomowanych producentów pochodzi z USA, ale już 2 lata temu zapowiedzieli prace nad dostosowaniem się do unijnych wymogów i na rynek trafiają już pierwsze zamienniki. Wszystko to oczywiście w trosce o nasze dobro i bezpieczeństwo.

Czy tatuaże kolorowe są niebezpieczne dla zdrowia i życia

Patrząc na statystykę – skoro w historii świata nie wydarzył się jeszcze ani jeden przypadek śmierci spowodowanej wykonaniem sobie tatuażu, to bardziej niebezpiecznymi są m.in bieganie (statystycznie 1 śmierć na milion) czy lot samolotem (1 na 5,58 mln). Jeśli na ten moment udowodniono jedynie dolegliwości skórne, alergie i inne tego typu niegroźne powikłania występujące głównie krótkotrwale po wykonaniu zabiegu tatuowania to chyba nie ma się co bać. Minimalizujmy dzięki UE ryzyko i nie bójmy się pójść po swój nowy wymarzony wzór 😉

NIE CYKAM SIĘ, CHCĘ DZIARĘ!